mi się do wiosny nie spieszy - zima w lesie jest jak ilustrowana książka napisana dużymi literami z dołączoną płytą DVD :) zdjęcia jak zwykle - piękne! p.s. inna sprawa, że tegoroczna zima ... ech ;(
A ja jednak tęsknię za wiosną - dłuższe dni, więcej słońca i światła. Choć jeszcze kilka dni prawdziwej zimy, z niewielkim mrozem i białym śniegiem, by się przydało :-)
E tam. Jeszcze trochę pozimujmy, o ile to coś za oknem można nazwać zimą. A tegorocznej wiosny trochę się obawiam. Susza była potworna, śniegu nie ma, więc coraz mniej liczę na moje ulubione rozlewiska. A zdjęcia naprawdę mocno wiosenne!!
To przedwiosenne odliczanie to moja coroczna blogowa tradycja, więc i w tym sezonie nie mogło jej zabraknąć. Ja ciągle liczę, że luty się wykaże i jeszcze zimowe zdjęcia się znajdą :-)
Jeszcze 68 dni, to dla mnie za dużo :). Śliczne zdjęcia :)
OdpowiedzUsuńWiesz, było i więcej ;-)
UsuńNiektóre prognozy mówią, że wiosna przyjdzie już w lutym, więc może nie będziemy musieli aż tak długo czekać :)
OdpowiedzUsuńO, to byłoby świetnie! Żeby tylko na kilka dni nie przyszła, a potem zwiała ;-)
UsuńTeż ostatnio pomyślałam że już czas policzyć...
OdpowiedzUsuńNawet nie najgorzej brzmi 68; damy radę!
Zdjęcia piękne :-)
Damy radę! Warto czekać na wiosnę :-)
UsuńOdliczanie czas start! Dziękuję :)
OdpowiedzUsuńu mnie prawie wiosna, ale odliczać do wiosny to ja bardzo lubię..
OdpowiedzUsuńZ przyjemnością dołączam się do odliczania:)
Cieszę się! :-)
Usuńmi się do wiosny nie spieszy - zima w lesie jest jak ilustrowana książka napisana dużymi literami z dołączoną płytą DVD :) zdjęcia jak zwykle - piękne!
OdpowiedzUsuńp.s. inna sprawa, że tegoroczna zima ... ech ;(
A ja jednak tęsknię za wiosną - dłuższe dni, więcej słońca i światła. Choć jeszcze kilka dni prawdziwej zimy, z niewielkim mrozem i białym śniegiem, by się przydało :-)
UsuńCo to za wiosna jak zimy nie było? Chciałem Wam pokazać kilka podgórskich szlaków w zimowej krasie ale kicha... błota i chmur nie ma co reklamować.
OdpowiedzUsuńChyba, niestety, masz rację. Ale może wiosna będzie spektakularnie wiosenna :-)
UsuńNie mogę się doczekać choć bazując na zdjęciach stwierdzić można, że i bez wiosny może być pięknie;)
OdpowiedzUsuńMoże gdyby była fajna zima, to człowiek by tak nie tęsknił :-)
UsuńNo cóż, włąściwie z małymi wyjątkami od listopada mamy marzec i tak ma być do końca lutego. A, że wiosnę uwielbiam, tęsknię i też odliczam.
OdpowiedzUsuńWłaściwie racja, aczkolwiek do bani taka wiosna ;-)
UsuńE tam. Jeszcze trochę pozimujmy, o ile to coś za oknem można nazwać zimą. A tegorocznej wiosny trochę się obawiam. Susza była potworna, śniegu nie ma, więc coraz mniej liczę na moje ulubione rozlewiska. A zdjęcia naprawdę mocno wiosenne!!
OdpowiedzUsuńTo przedwiosenne odliczanie to moja coroczna blogowa tradycja, więc i w tym sezonie nie mogło jej zabraknąć.
UsuńJa ciągle liczę, że luty się wykaże i jeszcze zimowe zdjęcia się znajdą :-)
Patrząc na dzisiejszą pogodę mam wrażenie, że wcale nie trzeba liczyć:)
OdpowiedzUsuńZdecydowanie tak :-)
UsuńWiosna...u mnie jest dziś, była wczoraj może pobędzie jeszcze parę dni a potem znowu pewnie wróci zima ;)
OdpowiedzUsuńU mnie dokładnie tak samo - jak w marcu :-)
UsuńBardzo dobry pomysł z tym odliczaniem dni do wiosny;))).
OdpowiedzUsuńTo już moja stała tradycja blogowa :-)
UsuńA ja nie odliczam. Przecież i tak przyjdzie. Wcześniej czy później - nieważne, na pewno w swoim tempie. I na pewno zdąży na czas ;) Pozdrawiam - M.
OdpowiedzUsuńPrzyjdzie, przyjdzie ;-)
UsuńBoję się że będzie w luty, marzec zima i się będzie dłużyć do wiosny :-)
OdpowiedzUsuńUrocze kadry :) Pozdrawiam