niedziela, 11 stycznia 2015

Odliczamy

Do wiosny sześćdziesiąt osiem dni :-)





28 komentarzy:

  1. Jeszcze 68 dni, to dla mnie za dużo :). Śliczne zdjęcia :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Niektóre prognozy mówią, że wiosna przyjdzie już w lutym, więc może nie będziemy musieli aż tak długo czekać :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O, to byłoby świetnie! Żeby tylko na kilka dni nie przyszła, a potem zwiała ;-)

      Usuń
  3. Też ostatnio pomyślałam że już czas policzyć...
    Nawet nie najgorzej brzmi 68; damy radę!
    Zdjęcia piękne :-)

    OdpowiedzUsuń
  4. Odliczanie czas start! Dziękuję :)

    OdpowiedzUsuń
  5. u mnie prawie wiosna, ale odliczać do wiosny to ja bardzo lubię..
    Z przyjemnością dołączam się do odliczania:)

    OdpowiedzUsuń
  6. mi się do wiosny nie spieszy - zima w lesie jest jak ilustrowana książka napisana dużymi literami z dołączoną płytą DVD :) zdjęcia jak zwykle - piękne!
    p.s. inna sprawa, że tegoroczna zima ... ech ;(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A ja jednak tęsknię za wiosną - dłuższe dni, więcej słońca i światła. Choć jeszcze kilka dni prawdziwej zimy, z niewielkim mrozem i białym śniegiem, by się przydało :-)

      Usuń
  7. Co to za wiosna jak zimy nie było? Chciałem Wam pokazać kilka podgórskich szlaków w zimowej krasie ale kicha... błota i chmur nie ma co reklamować.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Chyba, niestety, masz rację. Ale może wiosna będzie spektakularnie wiosenna :-)

      Usuń
  8. Nie mogę się doczekać choć bazując na zdjęciach stwierdzić można, że i bez wiosny może być pięknie;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Może gdyby była fajna zima, to człowiek by tak nie tęsknił :-)

      Usuń
  9. No cóż, włąściwie z małymi wyjątkami od listopada mamy marzec i tak ma być do końca lutego. A, że wiosnę uwielbiam, tęsknię i też odliczam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Właściwie racja, aczkolwiek do bani taka wiosna ;-)

      Usuń
  10. E tam. Jeszcze trochę pozimujmy, o ile to coś za oknem można nazwać zimą. A tegorocznej wiosny trochę się obawiam. Susza była potworna, śniegu nie ma, więc coraz mniej liczę na moje ulubione rozlewiska. A zdjęcia naprawdę mocno wiosenne!!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To przedwiosenne odliczanie to moja coroczna blogowa tradycja, więc i w tym sezonie nie mogło jej zabraknąć.
      Ja ciągle liczę, że luty się wykaże i jeszcze zimowe zdjęcia się znajdą :-)

      Usuń
  11. Patrząc na dzisiejszą pogodę mam wrażenie, że wcale nie trzeba liczyć:)

    OdpowiedzUsuń
  12. Wiosna...u mnie jest dziś, była wczoraj może pobędzie jeszcze parę dni a potem znowu pewnie wróci zima ;)

    OdpowiedzUsuń
  13. Bardzo dobry pomysł z tym odliczaniem dni do wiosny;))).

    OdpowiedzUsuń
  14. A ja nie odliczam. Przecież i tak przyjdzie. Wcześniej czy później - nieważne, na pewno w swoim tempie. I na pewno zdąży na czas ;) Pozdrawiam - M.

    OdpowiedzUsuń
  15. Boję się że będzie w luty, marzec zima i się będzie dłużyć do wiosny :-)
    Urocze kadry :) Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń