środa, 23 marca 2016

Pierwszy!

...prawdziwy wiosenny spacer! Janusz wrócił z pracy, wsiedliśmy w samochód i ruszyliśmy do Kwiecewa pooglądać ptaki. Stojąc w korku doszliśmy do wniosku, że za dnia tam nie dojedziemy. A więc zmiana planów i byle w plener.
Ja wiem, że Kolega Leśny z obrzydzeniem rzuci okiem na landszafty zachodzącego Słońca, ale mimo to zaryzykuję i zdjęcia pokażę. Tak dawno nie wychodziłam z aparatem, że nawet pospolity zachód mnie zachwycił.





















A potem przypomniało mi się, że dzisiaj pierwsza wiosenna pełnia. Rano wyczytałam, że wschód Księżyca o 18:10 - czas więc był się za nim rozejrzeć. I już prawie zwątpiłam, gdy wpadł mi w oko kolor czerwony. Uwierzcie, widok był niesamowity!











34 komentarze:

  1. Ja na tą czerwoność, albo intensywną pomarańczowość księżycową poluję od jakiegoś czasu. Niedawno po ciemnych polach sobie spacer urządziłam, na darmo jednak, bo ogniskowa 75mm jest za krótka, a 300mm za długa i nic nie wyszło. Chciałabym kiedyś go utrafić, tak jak Tobie się to udało, kiedy dopiero co wygląda zza horyzontu.
    W sprawie landszaftów proszę się Leśnego zdaniem nie sugerować, tylko focić. Jest tu wielu amatorów tego typu kadrów :-).

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mnie ten Księżyc wyłażący dopiero zza horyzontu trafił się, jak ślepej kurze ;-) Już odpuściłam, wracaliśmy do samochodu, ale zerknęłam jeszcze przez ramię. Najpierw był czerwony, potem mocno pomarańczowy, a gdy nabrał wysokości stał się Księżycem pospolitym :-)
      A wyjeżdżając z domu nawet przez myśl mi nie przeszło, że taki fajny Księżyc będzie. Tak to jest - jak się człowiek nastawi, to lipa ;-)

      Usuń
  2. Takie czerwone monstrum oglądałam latem w Krynicy Morskiej (nie pamiętam dlaczego nazywał się błękitny).
    Super zdjęcia.

    OdpowiedzUsuń
  3. No i wszystko wraca powoli do normalnej codzienności, słońca coraz więcej, zachody jak dawniej, a Pani zdjęcia jak zwykle ujmujące.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję :-) Mam nadzieję, że właśnie taka codzienność wróci.

      Usuń
  4. Ponieważ muszę gnać na pekaes do wawy (niestety), napisze tylko, że w 100% zgadzam się z Husky i gŁosiem:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję!
      Ale żeby do Warszawy? Z samego rana? A żurawie czekają..

      Usuń
  5. Gdzie Ja mam oczy, jeszcze nie widziałem takiego księżyca. Na zdjęciach robi wrażenie, a co dopiero na żywo :) pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Stałam z rozdziawioną buzią i chłonęłam ten wspaniały spektakl. Polecam zaczajenie się na kolejną pełnię :-)

      Usuń
  6. Przepiękne zdjęcia, wszystkie. Ja przegapiłam moment wschodu i złapałam go tak jak na Pani ostatnich zdjęciach.Swoją drogą, to zdumiewające jak zapadła nam w pamięć niechęć Lesnego do pokazywania fotek zachodu.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zupełnym przypadkiem znalazłam się w odpowiednim miejscu i czasie :-)

      Bo my takie spolegliwe i Leśny się rządzi ;-)

      Usuń
  7. Łał, jakie świetne kadry! Pięknie złapany księżyc :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Widziałam wczoraj ten księżyc, bo znowu chodzę na wieczorne spacery :-))) A co do zachodów, to taki temat, że rzeczywiście często zdarzają się kicze, ale Twoich zdjęć to nie dotyczy w żadnym wypadku! :-))))

    OdpowiedzUsuń
  9. Zachód niepospolity, wschód tym bardziej :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Pani Ewo, za ten wschód księżyca wybaczam te i wszystkie następne wschody i zachody słońca, nawet te nad wodą :)))) Prawdę powiedziawszy na Pani kadrach w ogóle wydają się jakieś ... bardziej strawne ;) Ale rzeczywiście nie przepadam za nimi :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jak się nie ma co się lubi, to i zachód Słońca, nawet nad wodą, ujdzie ;-) Musiałam pstrykać, no musiałam!

      Usuń
  11. piękne kolory zachodu, ale księżyc mega, piękna pomarańczowa kula !

    OdpowiedzUsuń
  12. Ten księżyc to... no pozazdrościć - to w,ogóle ciekawa sprawa z nim. Miałem o tym post u siebie napisać, ale jakoś mi latami schodzi.
    Gdy jest nisko nad horyzontem wydaje się znacznie większy niż gdy znajdzie się wyżej. Nikt nie zna wytłumaczenia tego fenomenu, ani odległość kątowa, ani złudzenie optyczne ani nic innego poza ... naszą percepcją.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ten wschód Księżyca był bardzo widowiskowy. Patrzyliśmy zauroczeni. To robi ogromne wrażenie i choć raz warto zobaczyć coś takiego na własne oczy.
      Ciekawe jest to, że ten wschód oglądaliśmy na terenie sporego hotelu, pięknie położonego na półwyspie tak, że z jednej strony oglądałam zachód Słońca, a z drugiej, gdy przeszłam kilka kroków dalej wyłonił się Księżyc. I nie widziałam nikogo, kto by się tymi widokami zainteresował. Nikogo, a sporo samochodów stało na parkingu, więc ludzie byli...

      Usuń
  13. Pięknych i radosnych Świąt, otulonych spokojem i ciepłem pierwszych wiosennych dni. Zachód słońca to wyjątkowa pora dnia i pomimo tego, że spektakl pojawia się codziennie, warto łapać go w kadr. Słowa landszaft nie lubię a zachodzące słońce bardzo!

    OdpowiedzUsuń
  14. you have a series of photos that are wonderful here !! magical !

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Thank you! I'm so glad, that you like this photos :-)

      Usuń
  15. Przepiękne są te Twoje "pospolite" zachody.
    A wschód księżyca, no cóż, tylko przyroda potrafi nas tak zaskoczyć i zauroczyć...

    OdpowiedzUsuń
  16. Jestem pod ogromnym wrażeniem ... piękne są te zdjęcia !!! "Pospolity" :) zachód słońca i niesamowity wschód księżyca robią ważenie. Są cudowne !!! Ja uwielbiam takie klimatyczne chwile i miejsca. Troszkę chodzę po tej ziemi i jeszcze mi się nie znudziły. Zawsze zachwycały i dawały odpocznienie. Pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mnie też zachwycają te spektakle przyrody. Mimo że codzienne, ale każdy jednak inny, widowiskowy, urokliwy. Warto jest je zauważać :-)

      Usuń
  17. Piękne zdjęcia i cudowne miejsca na spacer, pozazdrościć :)

    OdpowiedzUsuń