niedziela, 4 grudnia 2011

Robimy kokosy

Ja w każdym razie mam taki plan ;-) Jutro kupię kilka kokosów (i wolę nie myśleć, co będzie, jeżeli akurat nie dowieźli ;-) i wezmę się za prace ręczne. Co i jak - zajrzyjcie na bloga Marka.

Informacja dla psiarzy: wyczytałam, że kokos w całości, to świetna zabawka dla psa - niezniszczalna :-)


Zdjęcie:  © Arkadiusz Szaraniec


Na drzewie aż gęsto od sikorek. Czekają w kolejce do karmnika przy oknie.


3 komentarze:

  1. Przyłączam się do akcji. Moje "slojd"owe wykształcenie zobowiązuje ;-)

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja też się zapaliłam, poczytałam u autora pomysłu i spodobało mi się bardzo. Jedynie taką wątpliwość mam : czy on /ten karmnik/ nie jest bardzo głęboki ?
    E.

    OdpowiedzUsuń
  3. Daniello, a kokosa zdobyłeś? I mam nadzieję, że pochwalisz się super-karmnikiem ;-)

    Elu, karmnik będzie głęboki na pół kokosa, to niedużo dla sikorek, poradzą sobie. Ja kupiłam ostatniego w sklepie ;-( Na razie leży, a ja myślę, czy nie dać go Debiśce do zabawy.

    OdpowiedzUsuń