piątek, 20 kwietnia 2012

Nie oglądać przed obiadem!

Litwa to oczywiście pyszne jedzenie. Podczas naszych pobytów odwiedzamy zawsze lokale sieci Čili Pica albo Čili Kaimas. Restauracje te oferują tradycyjne potrawy kuchni litewskiej, czyli sporo potraw z ziemniaków we wszelkiej formie, mięsa, sałatki, zupy. Ceny mają przystępne, a porcje spore. No i smacznie!


Za wcześnie na obiad, ale kawę trzeba wypić


Ula wolała herbatę i coś bardziej konkretnego (mini pica i kibinas)


A ja pół na pół i cappuccino


Dziewczynka w filiżance ;-)


Tu przysiadłyśmy później, żeby odsapnąć


Ale nawet napoje niewiele pomogły - tak było gorąco


Wylądowałyśmy więc w chłodniejszym miejscu.
Za szybą w tle jest lodowisko.


Trening w centrum handlowym Akropolis


Nabieramy sił - Ula zajada kartacze, a ja kołduny w sosie grzybowym. Pycha!


Bartek zjadł zupę grzybową...


...i, oczywiście, kartacze


Na zakończenie deser - Vampire's Kiss


I w drogę do granicy z Polską

4 komentarze:

  1. kurczę, a ostrzegałaś - nie przed jedzeniem. Ślinka mi napłynęła na widok tych kartaczy...jakich kartaczy? To się PYZY nazywa, przynajmniej u mnie w domu.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pyzy to takie okrągłe, a te są podłużne :-) Ale kto je tam wie, jak zwał tak zwał - ważne, że pyszne bardzo!

      Usuń
  2. Mmmm smakowitości :-)
    a „dziewczynka w filiżance” bardzo sympatyczna :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Moja córka, kiedy trafia się okazja wypadu na Litwę, jedzie coś zjeść. Kartacze przeważnie :-)

      Usuń