wtorek, 19 sierpnia 2014

Wachlowanie ziołem...

15 sierpnia wybraliśmy się do skansenu w Olsztynku na Regionalne Święto Ziół. Były tłumy. Pogoda, oprócz deszczu na wejście, dopisała. Pospacerowaliśmy, pogapiliśmy się na stragany. Zjedliśmy kupione pęto kiełbasy i zagryźliśmy kawałkami chleba, odrywanymi od świeżego bochenka. Zapraszam na spacer!




















Kto oglądał film Kołysanka Juliusza Machulskiego, ten rozpozna to podwórko :-)









12 komentarzy:

  1. Moje faworyty to koza ( ma zadatki na modelkę!) oraz te ze strachami na wróble :)

    OdpowiedzUsuń
  2. ...aleś pięknie (wy)wachlowała :)
    Serdeczności :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Ciekawe klimaty, fajna odskocznia od codzienności :-)
    Kózka jest urocza, no i kura.....:-) ))))))

    OdpowiedzUsuń
  4. A jak tak daleko od Olsztynka byłam, łeee :( Musiało być fajnie, może za rok powtórzą :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Dziękuję za komentarze! Rzeczywiście, było sielsko i sympatycznie. A zwierzęta dodają skansenowi uroku :-)

    OdpowiedzUsuń
  6. Czego jak czego ale ziół to nam w kraju nie brakuje... ziółek zresztą też ;-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Owszem, o niektórych człowiek nie ma pojęcia :-)

      Usuń
  7. Kózka jest przekochana, fajny moment uchwyciłaś, A kozi pyszczek cudny! Nawachlowałaś się na zaś mam nadzieję? :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kózkę trafiłam całkiem przypadkiem - niedosięgnowszy kwiatka, poszła sobie ;-)

      Usuń