No i mam problem... ;-)

Bo jest tak: dostałam blogowe  wyróżnienie od Eli, mojej najlepszej internetowej przyjaciółki. Bardzo się cieszę i bardzo Ci, Elu, za nie dziękuję.

Teraz ja jestem zobowiązana do wyróżnienia kilku blogów. To nie jest proste zadanie, bo zaglądam w wiele miejsc. Polecam blogi: takiejjednej, która pisze ciekawie o codziennym życiu na obczyźnie, blog w zaciszu wyśnionym, gdzie znajduję ciekawe linki. Zaglądam do teraz_asi, bo jej lekkie pióro zawsze mnie raduje. Kiedy potrzebuję inspiracji gastronomicznej, to na pewno ją znajdę u Dwóch chochelek. Mam też ulubione blogi zagraniczne. Oto kilka z nich: fotki z Avinionu, gdzie odwiedzam moje ulubione miasto. Geninne wiedzie ciekawe życie w Meksyku. Nie może też zabraknąć ptaków, przecież ;-) I tych prawdziwych również.

Kwiatek dla Eli

To wyróżnienie, to dla mnie również zobowiązanie, bo Ela napisała, że nagradza mój blog za ładne zdjęcia. Bardzo lubię fotografować, patrzę wtedy inaczej na świat, zaczynam dostrzegać różne dziwne, piękne, zabawne historie. Ale dla mnie aparat to tylko maszynka do cykania ;-) Nie mam cierpliwości do studiowania instrukcji, nie umiem nastawiać skomplikowanych parametrów. Liczy się tylko obraz, spojrzenie, zatrzymanie chwili. Kiedy później przeglądam fotki, które zrobiłam, to cofam się w miejsce i czas, który się zatrzymał. I wtedy pamiętam te chwile, jaka była pogoda, jaki nastrój, co czułam i wraca do mnie wszystko, co wtedy przeżyłam. A więc dzięki fotkom żyję podwójnie ;-)

Motyl z bliska wygląda jakoś groźnie

Widoczek z wieży kościoła w Chełmnie

Neonek

Co to?

Szczenięce lata Deberka

Rozdarta sosna to z jakiej lektury?

Takie zdjęcie też mam. Sama zrobiłam!

Puchaty

Prawie jak Yeti

Miejskie lustro

Jaskółcze podloty

Ulubiona fota mojego męża

Jezioro w Genewie

Autoportret ;-)