środa, 16 maja 2012

Z nudów...



Julian Tuwim
Deszczyk

Jak wesoły milion drobnych wilgotnych muszek,
Jakby z worków szarych mokry mżący maczek,
Sypie się i skacze dżdżu wodnisty puszek,
Rośny pył jesienny, siwy kapuśniaczek.

Słabe to, maleńkie, ledwie samo kropi,
Nawet w blachy bębnić nie potrafi jeszcze,
Ot, młodziutki deszczyk, fruwające kropki,
Co by strasznie chciały być dorosłym deszczem.

Chciałyby ulewą lunąć w gromkiej burzy,
Miasto siec na ukos chlustającą chłostą,
W rynnach się rozpluskać, rozlać się w kałuży,
Szyby dziobać łzawą i zawiłą ospą.

Tak to sobie marzy kapaninka biedna,
Sił ostatkiem pusząc się w ostatnim dreszczu,
Lecz cóż? Spójrz: na drucie jeździ kropla jedna,
Już ją wróbel strząsnął, już po całym deszczu.








8 komentarzy:

  1. Czaderska seria, serio! :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Źle z interpunkcją nakombinowałam, miało być tak:

      Czaderska seria! (zdjęć) Serio :-)

      ...ale czy teraz nie dogmatwałam, to już taka pewna nie jestem.

      Usuń
    2. Eee, nie! Doskonale zrozumiałam, natomiast nie bardzo wiem, co powiedzieć ;-)))

      Usuń
  2. Za mną od 2 dni chodzi "Deszczyk" Boya-Żeleńskiego, którego zresztą bardzo lubię - pasuje do aktualnej pogody (wierszyk, nie pan Żeleński) :-)

    OdpowiedzUsuń
  3. A mi przerwał równanie ziemi w ogródku - teraz mam ilastą młakę i żadnych szans na "czyste wejście".

    OdpowiedzUsuń