niedziela, 15 marca 2015

A w plenerze...

Sobotnia pogoda nie zachęcała do wyjścia z domu - szaro, pochmurno, zimny wiatr. Ale rozsądek zwyciężył i postanowiliśmy choć na chwilę wybrać się za miasto. Kierunek rozważaliśmy biorąc pod uwagę warunek, żeby pies nie za bardzo utytłał się w błocie. Stanęło na maruńskich łąkach – tam nie powinno być zbyt mokro. Ale tam łąki poprzecinane są rowami z wodą, a woda to żywioł bobra. Bobry postanowiły się tam osiedlić i pracują nad stworzeniem sobie atrakcyjnej siedziby. Ciekawe, jak będzie się rozwijać inżynierska praca, i jak zmieni się krajobraz. Będziemy monitorować ;-)

Edit: jak ktoś chce zobaczyć lokatorów bobrowej siedziby powinien zajrzeć na bloga Pani Grażynki!


Dobry wybór – da się przejść suchą nogą. Choć na łące mnóstwo krecich kopców i terenu zbuchtowanego przez dziki.


Żurawie królują...


...zaraz obok druga para


Jakoś wiosny na pierwszy rzut oka nie widać


Rzeczka bobrowa – zatamowana woda się podniosła


Bobrowe dzieło sztuki


A tu chyba człowiek majstrował


Skrzyżowanie rowów okazało się wyśmienitym miejscem na bobrzą siedzibę


Bobra nie widziałam, wszędzie tylko ślady jego obecności


Zatamowana woda przepływa bokiem


A tu tama po lewej


A to zdecydowanie nie bóbr obgryzał drzewko na wysokości mojej głowy. Liczę na wyjaśnienia Leśnego


W lesie objawił się wiosenny kwiatek – wawrzynek wilczełyko


A na wiejskim stawku samiec tracza nurogęsi


I mazgi – bez takiego obrazka wpis nieważny ;-)

24 komentarze:

  1. W moich lasach wawrzynek to rzadkosć. Znalazłęm tylko jedno jego stanowisko. Pamiętam jak kiedyś pisałaś, ze u Ciebie trochę ich rośnie. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Myślę, że u nas wawrzynek ma się dobrze. Jest niepozorny, więc łatwo go przeoczyć. Mój Mąż przeszedł obok i nawet nie spojrzał ;-)

      Usuń
  2. Fajnie! Jest wawrzynek, czyli jest wiosna. Kiedyś (czyli bardzo dano temu) nad Biebrzą wiosenna kolejność była zawsze taka. Tokujące cietrzewie, wawrzynek, żurawie, a dopiero potem cała reszta.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak, dla mnie wawrzynek też definitywnie zwiastuje wiosnę :-)

      Usuń
  3. Dzień dobry:) Jeśli chodzi o wiosnę, to chyba jest już prawie wszystko, jedynie trochę ciepłego słoneczka przydałoby się. Piękne żurawie. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzień dobry :-)
      Tak, jeszcze kilka dni i 20. dzień marca nastanie, a wtedy już nie ma wyjścia - przyjdzie i ciepłe słońce :-)

      Usuń
  4. Ostatnio byłam tam dwa tygodnie temu, wody przybyło. Obawiam się, że właściciel łąki nie będzie obojętny. No i ludzie kradną spuszczone przez bobry drzewa, to przykre. A tracz bywa częstym gościem na stawku. Piękny spacer!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Spacer rzeczywiście fajny, choć się nie zapowiadał. To dowód na to, że nie można odpuszczać ;-)

      Właśnie się obawiam, czy właściciel łąki będzie się spokojnie przyglądał, jak zostaje właścicielem stawu ;-)

      Usuń
  5. Ja bym powiedziała, że jakieś parzystokopytne drzewo obgryzły. A wawrzynek i żurawie są przepiękne.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też podejrzewam jeleniowate, bo cóż innego sięgnie tak wysoko? :-)

      Usuń
  6. typowe jelenie spałowanie zimowe :) Jelenie lubią również korę starszych drzew. Jeżeli Leśnik danego obszaru ma olej w głowie, to powienien położyć tzw. drzewa zgryzowe. Jedno takie duże położone drzewo daje jeleniom tyle kory, ile musiałyby zebrać z prawie 2 tysięcy drzewek z młodnika! No i całe szczęście, że mazgi też są ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Drzew zgryzowych nie zauważyłam, chyba że można za takie uznać te, które obaliły bobry. Ale to z kolei liściaste, a tu wyraźnie świerk iglasty oskubany. Ech, to skomplikowane ;-)

      Dobrze, że Ktoś mazgi docenił ;-)

      Usuń
  7. O, jak dobrze widzieć wawrzynek! I żurawie!
    Mazy naprawdę udane, zawsze na nie czekam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja też się ucieszyłam na widok kwitnącego wawrzynka i żurawi, oczywiście :-)

      Usuń
  8. Ciekawe foty. U nas też ich się ostatnio sporo osiedliło, nawet na zanieczyszczonej przez komunę Bzurze. Jednak w sobotę można było focić tylko deszcz.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bóbr to teraz prawie pospolite zwierzątko. Widać jego tamy, żeremia, rozlane wody, tylko jego samego trudno zobaczyć.

      Usuń
  9. Ciekawa wycieczka, tyle atrakcji; i zurawie i tracz i dzieła bobrów i jeszcze wawrzynek śliczny...
    Super te "mazgi" na końcu...:))))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wycieczka z pozoru skromna, a jak zwykle, ciekawa :-)

      Usuń
  10. Skąd tam żurawie?
    Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jak to skąd? Wróciły z ciepłych krajów :-)

      Usuń