wtorek, 19 maja 2015

Objazd

Nabawiłam się tajemniczej kontuzji. Boli mnie stopa, tak że ledwo mogę chodzić. Idę jutro do ortopedy i liczę na spektakularne wyleczenie ;-)
Ciągnie jednak człowieka w świat, więc wyruszyliśmy wczoraj wieczorem na objazd okolicznych włości. Na przechadzkę, po niebie, wybrała się też wielka ciemna chmura i co rusz zasłaniała mi ostatnie promienie słońca. Trochę jednak popstrykałam i humor od razu lepszy.
Oj, oj, i jeszcze mi w kręgosłupie strzyka, ech... No i taka huśtawka...
















33 komentarze:

  1. ...żółto! To lubię :)
    Serdeczności :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Piekne a szczegolnie to z cebulastymi kopulami gdzies tam bardzo daleko...pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A to Sząbruk za górką :-)

      Dziękuję za pozdrowienia! Wzajemnie :-)

      Usuń
  3. Sząbruk (jeżeli się nie mylę) - świetne ujęcie!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Owszem, kościół się tak malowniczo wychyla zza górki :-)

      Usuń
  4. Piękne foty. a z tą stopa to jest tak jak mi lekarz sportowy powiedział. " jak się facet po czterdziestce budzi rankiem i nic go nie boli to znaczy że... właśnie podczas snu umarł" ;-)
    Myślę że w przypadku kobiet jest podobnie.

    OdpowiedzUsuń
  5. Napisałem kiedyś post o fotografii urazowej. Widzę, że dołączyła Pani do grupy :). Panie Ewo, jako dwukrotny złamas wiem co nieco o olsztyńskiej ortopedii. W razie potrzeby służę informacjami, a na razie życzę szybkiego samouzdrowienia :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja też coś niecoś wiem (jestem po operacji kręgosłupa :-)

      Najbardziej liczę, że samo przejdzie!

      Usuń
  6. Piękne te włości trawowo, rzepakowe, a ostatnie super piękne. A strzykanie, to ja sobie zawsze tłumaczę, że na zmiany w pogodzie, na desz i burzę. Mój sąsiad, niezyjący już ortopeda dr Żebrowski zalecał mi w takich razach powisieć na drążku żeby rozciągnąć kręgosłup. Pomaga!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja, niestety, mam kilka sztucznych dysków w kręgosłupie i muszę go traktować szczególnie. Ale nie poddam się łatwo i mam nadzieję ozdrowieć już niebawem :-)

      Usuń
  7. Piękne zdjęcia! To z wielką woda niesamowite i z rozświetloną trawą...
    A stopa ma dużo małych kości i ścięgien, które potrafią się źle ustawić względem siebie przy przeciążeniu. Wtedy czasem pomaga mechaniczne nastawienie, ale to musi zrobić dobry fachowiec. Moja starsza córka, która jest między innymi tancerką, tak właśnie miała.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O, matko! To ja już jednak wolę rozmawiać o zdjęciach :-)
      Cieszę się, że niektóre wpadły w oko ;-)

      Usuń
    2. Oj, przepraszam, nie chciałam Cię wystraszyć :)
      Po prostu przy dwóch córkach intensywnie się ruszających (młodsza co prawda studiuje inżynierię nanostruktur, ale pięć dni w tygodniu ćwiczy akrobatykę "ekstremalną") prawie wszystkie możliwe kontuzje kończyn mamy przerobione ;)

      Usuń
    3. Jedną córkę czasem widuję w telewizorze. Ma bardzo ciekawą urodę :-) Druga za to imponującą wiedzę zgłębia :-)
      U mnie ta kontuzja to chyba, niestety, starość ;-)

      Usuń
    4. Kontuzja zapewne szybko minie.
      Tego życzę.

      Usuń
  8. wspaniałe okoliczne włości, a drugie zdjęcie cudowne :D
    szybkiego pozbycia się dokuczliwości życzę !

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O, tak! U nas wystarczy kwadrans, żeby znaleźć się za miastem w pięknych okolicznościach przyrody :-)

      Usuń
  9. Moim faworytem jest zdjęcie nr.2...i 5...i wszystkie pozostałe:) Bardzo fajne światło i według mnie trochę trudne do fotografowania, a Pani się udało. Piękne zdjęcia!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuje bardzo!
      Rzeczywiście robiło się momentami ciemnawo, a mój obiektyw (f/5.6) słabo sobie wtedy radzi. Ale coś tam wycisnęłam ;-)

      Usuń
  10. Kościół w tle i trawa na przodzie, są prawdziwymi rarytasami.
    Mnie też boli stopa od dwóch miesięcy, u ortopedy już byłam teraz czekam na rehabilitanta.
    Życzę zdrowia.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mnie ta trawa też urzekła :-)

      Od dwóch miesięcy? Jak żyć? :-)

      Usuń
  11. Ostatnio gdy wracaliśmy do Krakowa, też bylam pod wrażeniem pól rzepakowych, to coś wyjątkowego!
    Wieżyczki na horyzoncie - bajkowe, takie "za siedmioma górami, za siedmioma lasami"....
    A stopie, póki co, może pomogłoby smarowanie i moczenie np. w soli?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak, rzepakowe pola potrafią zachwycić :-) A te wieżyczki zawsze zwracają moją uwagę.

      Stopa idzie dziś do lekarza! ;-)

      Usuń
  12. A ja tak dawno nie ruszałam się z miasta, nie widziałam na żywo tych żółtych pól, tej zieleni, jezior...
    Ostatnie zdjęcie bardzo ukoiło moje tęsknoty, rozmarzyłam się :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mnie, prawdę mówiąc, zaskoczyły te rzepaki, bo jakoś mi się zdawało, że będą później. Trzeba się więc ruszać, póki kwitną i pachną! :-)

      Usuń
  13. Piękny Sząbruk! Miło mieszkać w miejscu, które ukazane jest tutaj w tak magiczny sposób :)
    Blog trafia do ulubionych!
    Pozdrowienia z Sząbruka!

    OdpowiedzUsuń
  14. Pejzaże jak w Toskanii tylko u Ciebie duuuuuużo piękniej! Kuśtyk, kuśtyk w poszukiwaniu kadrów i proszę jakie cuda! :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj, jaki komplement! Może w łikend coś wykuśtykam ;-)

      Usuń
  15. Kolejna seria pięknych zdjęć.

    OdpowiedzUsuń