piątek, 31 grudnia 2010
wtorek, 28 grudnia 2010
Zimowe niebo
Dziś mróz, trochę słońca i malowniczy zachód. Ale tylko przez chwilę... Już się zachmurzyło i się ściemnia. Krótki dzień zimowy. Słońce wzeszło o 7:39, zajdzie o 15:44. O 18:08 przeleci nad Olsztynem ISS (czyli Międzynarodowa Stacja Kosmiczna). Ciekawe, czy dziś uda się ją zobaczyć?
piątek, 24 grudnia 2010
24 grudnia
czwartek, 23 grudnia 2010
niedziela, 19 grudnia 2010
Zima w mieście
Dzisiaj 8 stopni mrozu w południe, trochę pochmurno, ale później słońce na chwilę wyjrzało zza chmur. Trzeba było przespacerować psa, a i samemu trochę się przewietrzyć. Nie wyjechaliśmy z miasta, spacerowaliśmy nad jeziorem Krzywym w lesie i na łące. Śniegu po kolana i tylko ścieżki wytyczone przez narciarzy. Przedzieraliśmy się z trudem, psica też biegała raczej po wydeptanych śladach i tylko czasem przebiegła się po głębokim śniegu. Wróciliśmy zmęczeni, a potem jeszcze mecz naszych koszykarzy. Emocji nie brakowało. Udało się na szczęście pokonać Żyrardowiankę jednym punktem 84:83. A we środę mecz w ramach Pucharu Polski z kolejnym zespołem Ekstraklasy koszykarskiej. Będzie się działo :-)
![]() |
Tu byłem. Lis. |
![]() |
Zimowy wiadukt |
![]() |
Las zimą jest piękny |
![]() |
Lecę, pędzę... |
![]() |
...i skaczę |
![]() |
Takie coś zimowe ;-)) |
sobota, 18 grudnia 2010
Zimowy jarmark
W Olsztynie trwa II Jarmark Warmiński. Na Starym Mieście jest wiele atrakcji. Dziś wybrałam się zrobić trochę zdjęć. Zmarzłam w ręce, ale wróciłam zadowolona. Popatrzcie...
![]() |
Choinka przy Ratuszu |
![]() |
Te choinki też przy Ratuszu, ale ich nie ubrali |
![]() |
Centralne skrzyżowanie miejskie |
![]() |
Nowoczesna choinka przy Wysokiej Bramie |
![]() |
A tu największa atrakcja - ogród lodowy. Naprawdę bajkowy. |
![]() |
Wszystko wyrzeźbione w bryłach lodu |
![]() |
Logo miasta i kwiaty zatopione w lodzie |
![]() |
Konik. Jest ich więcej. |
![]() |
Oczywiście, jest i Mikołaj Kopernik |
![]() |
I cały czas pada śnieg |
![]() |
Spotkałam też żywe koniki |
![]() |
Dzieci mają radość |
![]() |
Stary Ratusz w kropki |
![]() |
Na Starym Mieście świąteczny nastrój |
![]() |
Mnóstwo ludzi odwiedza jarmark |
![]() |
A tu niespodzianka! Kolejne lodowe rzeźby powstają przy centrum handlowym. |
środa, 15 grudnia 2010
Mordor pod Puy de Sancy ;-)
Puy de Sancy (1885 m n.p.m.) to wygasły wulkan w masywie Monts Dore (Francja), jest najwyższym szczytem Masywu Centralnego. Ze zboczy góry wypływają dwa potoki Dore i Dogne, które łączą się, tworząc rzekę Dordogne. Do podnóży góry prowadzi droga z pobliskiego miasta Mont-Dore. Na szczyt Puy de Sancy wytyczono szlak pieszy. Można się tam także dostać kolejką linową. W masywie góry znajdują się dwie znane stacje sportów zimowych: po jednej stronie szczytu Super Besse, a z drugiej strony Mont-Dore.
Dojechaliśmy pod szczyt w paskudną pogodę, było zimno, szaro i wietrznie (10 maja). Kolejka linowa akurat nie kursowała, ku zmartwieniu mojego męża i ku mojej radości (boję się i nie przepadam za taką atrakcją), jeździły tylko jakieś wagoniki z zaopatrzeniem technicznym. Pogapiliśmy się trochę i zjechaliśmy samochodem do miasteczka. Żeby łatwiej zapamiętać nazwę 'Mont-Dore' skojarzyłam ją sobie z Mordorem ;-) Ale miasto nie ma nic wspólnego z mroczną krainą okrutnego Saurona, stworzoną przez Tolkiena. Wprost przeciwnie, to uroczy ośrodek uzdrowiskowy z małymi kolorowymi uliczkami, pełen turystów. Największa stacja sportów zimowych, w okresie międzywojennym trzecia stacja narciarska Francji. I tu, u podnóża Puy de Sancy, akurat była wiosna w pełni, ciepło, słonecznie i leniwie. Aż szkoda było wracać do Clermontowa ;-)
Dojechaliśmy pod szczyt w paskudną pogodę, było zimno, szaro i wietrznie (10 maja). Kolejka linowa akurat nie kursowała, ku zmartwieniu mojego męża i ku mojej radości (boję się i nie przepadam za taką atrakcją), jeździły tylko jakieś wagoniki z zaopatrzeniem technicznym. Pogapiliśmy się trochę i zjechaliśmy samochodem do miasteczka. Żeby łatwiej zapamiętać nazwę 'Mont-Dore' skojarzyłam ją sobie z Mordorem ;-) Ale miasto nie ma nic wspólnego z mroczną krainą okrutnego Saurona, stworzoną przez Tolkiena. Wprost przeciwnie, to uroczy ośrodek uzdrowiskowy z małymi kolorowymi uliczkami, pełen turystów. Największa stacja sportów zimowych, w okresie międzywojennym trzecia stacja narciarska Francji. I tu, u podnóża Puy de Sancy, akurat była wiosna w pełni, ciepło, słonecznie i leniwie. Aż szkoda było wracać do Clermontowa ;-)
![]() |
Na wierzchołku Puy de Sancy jest stacja kolejki linowej |
![]() |
Na moje szczęście tym razem wagoniki nie zabierały turystów |
![]() |
Z tych potoków powstaje rzeka Dordogne |
![]() |
U podnóża szczytu było zimno i deszczowo |
![]() |
Turyści nie dopisali, skorzystały muflony. Później uciekły do lasu. |
![]() |
A to mój 'Mordor' ;-)) |
![]() |
Uzdrowisko dla chorych |
![]() |
Kasyno dla zdrowych |
![]() |
Miejscowe specjały dla wszystkich |
![]() |
Tu, w barze "Le Petit Paris" wypiliśmy kawę i zjedliśmy pyszne naleśniki. Urocze, klimatyczne wnętrze, jak ze starego filmu. |
![]() |
A na ulicy wiosna w pełni |
![]() |
Uroczo, prawda? |
wtorek, 14 grudnia 2010
Oto pies. Pies bouvier!
Bouvier des Flandres - jedna z ras psów, należąca do grupy psów pasterskich i zaganiających, zaklasyfikowana do sekcji psów zaganiających (wg FCI gr. I, sekcja 2). Przodkami tej rasy były psy zaganiające bydło, żyjące we Flandrii. Służyły też do pilnowania krowich stad lub ciągnięcia wózków z mlekiem. Podczas pierwszej wojny światowej wykazywały się wielką odwagą, przenosząc meldunki i odnajdując rannych żołnierzy.
Dziś bouvier to pies o masywnej i krępej sylwetce, umaszczenie ma szare lub z czarnym nalotem, czarne pręgowane, włos twardy i szorstki. Są to wspaniałe psy, inteligentne, o zrównoważonym charakterze, wierne, aktywne i pojętne, łatwo się uczą. Są czujne, ale nie szczekliwe, nieufne wobec obcych, dobrze wychowane nie okazują agresji bez powodu. Czasem są uparte. Cierpliwe w stosunku do dzieci. Bouvier to idealny towarzysz spacerów, to on nas pilnuje i nie odbiega daleko. Jest świetnym tropicielem. W domu to pies bardzo spokojny. Wbrew pozorom, nie linieje! Wymaga porządnego czesania, ale dla naszej wygody można go ostrzyc. Potrzebuje zainteresowania ze strony właściciela, a odwdzięczy się wielkim sercem i prawdziwą miłością.
Moja bouvierka urodziła się w kwietniu 2007 roku. Przedtem nie znałam tej rasy, ale zwróciłam uwagę na sukę w hodowli po sąsiedzku, która była trochę podobna do sznaucera olbrzyma. Miałam kiedyś sukę takiej rasy i planowalam w bliżej nieokreślonej przyszłości, że jeszcze sprawię sobie dużego psa. I w hodowli urodziły się szczenięta bouviera. Takiej okazji nie mogłam przepuścić. I tak trafiła do nas Debra, Debiśka, Deberek, Buwiś itp. ;-)) Jest to świetny pies, ma wspaniały charakter. Chodziłam z nią do psiej szkoły i jest teraz bardzo posłuszna i grzeczna. Towarzyszy nam na spacerach, w naszych podróżach, w tłumie ludzi i w leśnej dziczy. Jest piękna. Brała udział w dwóch wystawach i na obu otrzymała oceny doskonałe i certyfikaty CWC, ma także res-CACIBa. Na więcej wystaw nie pozwoliły moje kłopoty z kręgosłupem, ale jeszcze wszystko przed nami :-)) Daje mi mnóstwo radości i wzruszeń. Kocham ją bardzo!
Dziś bouvier to pies o masywnej i krępej sylwetce, umaszczenie ma szare lub z czarnym nalotem, czarne pręgowane, włos twardy i szorstki. Są to wspaniałe psy, inteligentne, o zrównoważonym charakterze, wierne, aktywne i pojętne, łatwo się uczą. Są czujne, ale nie szczekliwe, nieufne wobec obcych, dobrze wychowane nie okazują agresji bez powodu. Czasem są uparte. Cierpliwe w stosunku do dzieci. Bouvier to idealny towarzysz spacerów, to on nas pilnuje i nie odbiega daleko. Jest świetnym tropicielem. W domu to pies bardzo spokojny. Wbrew pozorom, nie linieje! Wymaga porządnego czesania, ale dla naszej wygody można go ostrzyc. Potrzebuje zainteresowania ze strony właściciela, a odwdzięczy się wielkim sercem i prawdziwą miłością.
Moja bouvierka urodziła się w kwietniu 2007 roku. Przedtem nie znałam tej rasy, ale zwróciłam uwagę na sukę w hodowli po sąsiedzku, która była trochę podobna do sznaucera olbrzyma. Miałam kiedyś sukę takiej rasy i planowalam w bliżej nieokreślonej przyszłości, że jeszcze sprawię sobie dużego psa. I w hodowli urodziły się szczenięta bouviera. Takiej okazji nie mogłam przepuścić. I tak trafiła do nas Debra, Debiśka, Deberek, Buwiś itp. ;-)) Jest to świetny pies, ma wspaniały charakter. Chodziłam z nią do psiej szkoły i jest teraz bardzo posłuszna i grzeczna. Towarzyszy nam na spacerach, w naszych podróżach, w tłumie ludzi i w leśnej dziczy. Jest piękna. Brała udział w dwóch wystawach i na obu otrzymała oceny doskonałe i certyfikaty CWC, ma także res-CACIBa. Na więcej wystaw nie pozwoliły moje kłopoty z kręgosłupem, ale jeszcze wszystko przed nami :-)) Daje mi mnóstwo radości i wzruszeń. Kocham ją bardzo!
![]() |
Djebra Bahra Nes Gwadiana... |
![]() |
...czyli Debisia |
![]() |
Na międzynarodowej wystawie w Sopocie otrzymała ocenę doskonałą i certyfikat res-CACIB |
![]() |
Ostrzyżona przypomina sznaucera |
![]() |
A to wersja bardziej zimowa. Świetnie zbiera wszelkie śmieci ;-) |
![]() |
Na podwórku wygląda groźnie |
![]() |
W domu jest łagodna jak baranek ;-) Cicho sza, właśnie śpi. |
![]() |
Jeździ z nami zwiedzać świat... |
![]() |
Na przykład Bartoszyce ;-) |
![]() |
Czasem nas wpuszczają do restauracji, bo psica jest bardzo grzeczna. |
![]() |
Wyczesać te wszystkie rzepy to nie lada wyzwanie! |
![]() |
Lubi chlapać się w wodzie, nie lubi pływać. |
![]() |
Fajnie biega po plaży |
![]() |
Zimą przynajmniej się nie brudzi |
![]() |
Czasem jej wieje wiatr w oczy |
![]() |
Jest ciekawa świata |
![]() |
Jakoś się mieści na fotelu |
![]() |
Ładna jest, prawda? |
![]() |
Kochajcie bouviery! |
Subskrybuj:
Posty (Atom)