piękne fotki, lubię kasztany, kładę je koło monitora i telewizora, a bardzo fajnie działą ich dotyk, świeżo wyłuskanych spod zielonych kolców, wilgotnych, kasztanowych owoców... Pozdrawiam Ewę!
Ostatnie moje spacery z psem po okolicy sprowadzają się do kontroli terenów kasztanowych, a gdy trafi mi się piękny, świeży, brązowy, lśniący egzemplarz mam mnóstwo radości. Choć ubolewam przy tym, bo drzewa kasztanowe mocno cierpią, gdy pseudowielbiciele niszczą je przy okazji pozyskiwania kasztanów w bezwzględny sposób :-(
ten kasztani połysk...
OdpowiedzUsuńLubiłem jako dziecko i do dziś lubię
OdpowiedzUsuńpiękne fotki, lubię kasztany, kładę je koło monitora i telewizora, a bardzo fajnie działą ich dotyk, świeżo wyłuskanych spod zielonych kolców, wilgotnych, kasztanowych owoców... Pozdrawiam Ewę!
OdpowiedzUsuńOstatnie moje spacery z psem po okolicy sprowadzają się do kontroli terenów kasztanowych, a gdy trafi mi się piękny, świeży, brązowy, lśniący egzemplarz mam mnóstwo radości. Choć ubolewam przy tym, bo drzewa kasztanowe mocno cierpią, gdy pseudowielbiciele niszczą je przy okazji pozyskiwania kasztanów w bezwzględny sposób :-(
OdpowiedzUsuń