czwartek, 7 marca 2013

Gdzie ryby zimują

Zapowiedzi pogorszenia pogody wygoniły mnie dziś z domu. Od rana świeci słońce, ale w cieniu mrozek trzyma. Wsiadłyśmy z Debiśką w autobus i zajechałyśmy nad Długie. Pospacerowałyśmy wzdłuż brzegów jeziora, a potem piechotą przez starówkę wróciłyśmy do domu. Nawet się zastanawiałam, czy nie zajść na kawę, ale przecież kawa czeka mnie dziś wieczorem :-)
http://copernicanum.blogspot.com/2013/03/zapiski-z-drogi-mlecznej-w-kawiarni.html


Jezioro Długie jeszcze pod lodem


Trzcina czcina trzcionka czczcionka - eh ;-)


Różne ptaki już ćwierkają wiosennie


Pod latarnią najciemniej


Szczupak wygrzewał się na słoneczku (w licznym towarzystwie obiadu)


Nie dało się ominąć centrum handlowego


Kotki też były

10 komentarzy:

  1. Świetne zdjęcia, jak zwykle. Śmieszny ten przestraszony gawron;)
    Czy u Ciebie zawsze świeci słońce? Robię sporo zdjęć, niestety, niektóre bez słońca i wychodzą jak wychodzą.
    Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Niestety, u mnie też nie zawsze świeci słońce. Już się właśnie chmurzy...

      Usuń
  2. No proszę, już nawet kotki wierzbowe się pojawiły :)
    Fajne to zdjęcie ze szczupakiem :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Ale wiosennie dziś u Ciebie - kolorowo, "kotki", piesek, ptak i ryby... Jak Ty w ogóle wypatrzyłaś i rozpoznałaś tego szczupaka ? tak się wkomponował w te małe...
    A ja i tak czekam na sprawozdanie z Uroczystości Wyróżniania Ciebie, bo przecież ta wieczorna kawka, to tylko przy okazji...:-))
    E.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Elu, zawsze jestem czujna ;-)

      Spotkanie bardzo sympatyczne!

      Usuń
  4. a mnie tam nie było..!
    Ewa! gratuluję ! Szkoda, że nie mogłam w tym uczestniczyć

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja też bardzo żałuję, bo młodzi blogerzy jednak postawili na spotkania w wirtualnej rzeczywistości...

      Usuń
  5. PODOBA MI SIĘ TO ZDJĘCIE ZE SZCZUPAKIEM. NA PIERWSZY RZUT OKA WYGLĄDA JAK OBRAZ POD MIKROSKOPEM.

    OdpowiedzUsuń
  6. Ten szczupak mi się trafił, jak ślepej kurze... ;-)

    OdpowiedzUsuń