wtorek, 7 grudnia 2010

Neo...

...inaczej Neonek, Leonek, Leonardo ;-)) Znaleziony na śmietniku i uratowany przez dobrych ludzi, trafił do nas i tak sobie jest już około 8 lat. Ciamajda strachliwa, boi się własnego cienia. Lubi jeść mięsko. Pięknie mruczy. Fajny jest!




7 komentarzy:

  1. ale piękny! Bure koty mają w sobie coś

    OdpowiedzUsuń
  2. PS. podlinkowałam Cię na Krainie Trolli

    OdpowiedzUsuń
  3. Dzięki, Kasiu!
    A kot naprawdę piękny, ma odrobinę puchate futro i puszysty dłuuugi ogon. A charakter jak koci Byczek Fernando ;-)))

    OdpowiedzUsuń
  4. A wiesz Ewuniu, jeszcze jakieś pół roku temu przymierzaliśmy się do zakupu drugiego sznaucera, tym razem chłopaka i miał mieć na imię właśnie Neo:)) Pewnie jeszcze będzie, ale troszkę później;-)

    OdpowiedzUsuń
  5. Mój Twój ulubiony kot!!! Neonek... Czysta poezja! :)))
    aga (status - anonim bez bloga;)

    OdpowiedzUsuń
  6. Ślicznie sportretowany
    i jaką ma łagodną łapkę z ukrytym ostrym pazurkiem :-)

    OdpowiedzUsuń