Beagle nie przejmował się występem |
Rosyjski toy długowłosy |
Pierwszy biegnie Foks, szkolny kolega Debiśki |
Landseer |
Nowofunlandy wszelkiej maści |
Rodzinka mastifów tybetańskich |
Lhasa Apso |
Chiński grzywacz szczeniaczek |
Maltańczyk |
Chart chyba perski czyli saluki |
Cao Fila de Sao Miguel, czyli pies z Azorów, zaganiający do pracy z bydłem |
Sznaucer olbrzym |
Briard |
CTR czyli czarny terier rosyjski |
Wystawa to męczący sport |
Sami widzicie, że piesków było dużo ;-) |
Rasowy wpis, nie ma co! :-)))
OdpowiedzUsuńA psiaki urocze bardzo (że już nie wspomnę, że połowy to ja nawet nie znałam).
aga
CTR'a mam w sąsiedztwie - u emerytowanych lekarzy.
OdpowiedzUsuńKiedyś na pytanie "co u państwa?" pani doktor zaczęła opowiadać nie o swym małżonku ale o swym psie ... przyznam szczerze że dwuznaczne miałem skojarzenia ;-).
Z nowofundlandem wiąrzą się zaś wspomnienia ...nowożeńcowskie.
Otóż kuzynek mój serdeczny mieszkający w Cieszynie zafundował sobie taką bestie. Mimo że byli na naszym ślubie i weselu, odwiedziliśmy ich wkrótce, robiąc nowożęńcowski wojaż. Pies lubił się bawić, ja także, ponieważ psiarzem byłem od urodzenia o nic sympatii zawiązała się od razu.
w pewnym momencie przy stole zorientowałem się ze ...nie mam obrączki. Sprytne zwierze ozorem zlizało mi ją z palców i ...połknęło! Początkowe niedowierzanie skończyło się kilkudniowym rozgrzebywaniem przez wujka (wspaniała postać z kręgów geograficzno, łazikowskich)psik kupek patyczkiem.
obrączka nadeszła poczta po upływie tygodnia ;-)
A swoją droga czy to może być traktowane jako wróżba małżeńska?
Aguś, to jeszcze nie wszystkie ;-)
OdpowiedzUsuńMakroman, to wróżba na długie i szczęśliwe pożycie ;-)