Ja tam burzy nie lubię! A pogoda burzowa, raz już piorun walnął przed chwilą, pokropiło, wyszło słońce i jest jeszcze bardziej gorąco niż wcześniej. Upał koszmarny, parno i wilgotno, nie ma czym oddychać. Siedzę w domu, zasłoniłam okna, choć mam je otwarte. Oglądam Tour de France, dziś wysokie góry, trudny etap, może coś się pomiesza w klasyfikacji generalnej, bo do tej pory nudy.
|
Jemu pewnie też gorąco w takim futrze |
|
Sposób na upał - Debra leży sobie w wodzie i chłodzi się po ganianiu po łące |
|
Ja musiałam to wszystko wyczesać! |
|
Smoothie litewskie - było pyszne, zimne i orzeźwiające |
Złota myśl Wojewódzkiego z wczorajszego wydania Polityki:
Magazyn "Party", kultowy w środowiskach ludzi szukających odpowiedzi na pytanie, jak żyć. Kuba mnie rozbawił ;-)
ja tam lubię burze ... ale moja żona ich nie lubi - skutkiem czego ostatnio kilku nocy nie przespałem.
OdpowiedzUsuńU nas na szczęście burze delikatne i nieliczne ostatnio. Ale i tak nie lubię, jakoś tak straszno...
OdpowiedzUsuńWczoraj znów miałem wodę w piwnicy - podchodzi od odpływów do kanalizacji - taki paradoks - gdyby mi taką fuszerkę zrobili w pracy, to bym im roboty nigdy nie odebrał, a we własnym domu nie ma nic do powiedzenia ...
OdpowiedzUsuń