czwartek, 18 sierpnia 2011

Lato w mieście

Urlop Janusza w połowie minął, czas na wakacyjne zajęcia. Postanowiliśmy popływać kajakiem. To w Olsztynie żaden problem. Po 15 minutach od wyruszenia z domu pakowaliśmy się już do wypożyczonego na plaży miejskiej kajaka. Pogoda dopisała - piękne słońce, lekki wiaterek, małe obłoczki. Trochę się nawet opaliliśmy. Cztery godziny pływania, całe jezioro zaliczone. Fajny relaks.

Cisza, spokój, radość

Chrząszcz nie brzmiał ;-)

Mewy odpoczywały

Już jesień?

Kaczuszki akrobatki

Przystanek...

...na kawę i gazetki

Miasto nad wodą

Można też pożeglować

Powrót do portu


3 komentarze:

  1. Olsztyn z perspektywy kajaka ? Nigdy tego nie robiłam, ale wygląda zachęcająco

    OdpowiedzUsuń
  2. Kasiu, fajnie jest na prawdę. My dopłynęliśmy aż do Łupsztycha, a potem powolutku, wzdłuż brzegów, z przerwą na kawę na łące. A i kajaki mają teraz bardzo wygodne, więc to sama przyjemność.

    OdpowiedzUsuń
  3. Cudowny relaks, a to pierwsze zdjęcie jakby sama płynęła ;-)

    OdpowiedzUsuń