sobota, 14 lipca 2012

O świcie znowu

Spodobało nam się wczesne wstawanie ;-) No i zrobiliśmy odkrywcze spostrzeżenie, że nie każdy świt jest fotogeniczny. Ale zabawa jest przednia, kiedy się jedzie i z niecierpliwością liczy na to, że za kolejnym zakrętem otworzy się widok najpiękniejszy.


Landszafcik


Trochę za chłodno na mgły


W szuwarach


W porannym świetle


Osty



6 komentarzy:

  1. Ewo- cudne fotki. Świt w lesie to poezja, wie każdy kto słyszał żurawie witające wstające słonce. Pozdrawiam! Leśniczy J.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję za miłe słowa :-)
      I, owszem, żurawie odzywały się głośno i widzieliśmy spore ich stadka pożywiające się na polach.

      Usuń
  2. Ja się zaczynam czuć przy Tobie jako ta sowa długo śpiąca (do 6:40 :)))), ale Twoje "o świcie" jest piękne.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ej, ja nie zawsze jestem rannym ptaszkiem i śpię zdecydowanie dłużej niż do 6:40 ;-)
      Ale połknęliśmy bakcyla i w łikendy wstajemy wcześniej, bo świat jest wtedy na prawdę piękny.

      Usuń
  3. Przeczytałam o wczesnym wstawaniu i zamarłam ze zgrozy, jak tak można, opamiętajcie się...
    ;-))

    OdpowiedzUsuń