![]() |
Herbatka |
piątek, 31 stycznia 2014
Zima trzyma
Cały czas jest zimniej niż -10. A do tego koszmarny, przenikliwy wiatr. W zasadzie nie wychodzę z domu. Wyprowadzam psa na chwilkę (Debra też nie lubi takiej pogody), robię zakupy, a potem w domu kolejna gorąca herbatka z kandyzowanym imbirem (mniam ;-). Zawinięta w koc, siedzę z książką, czasem zerkam przez okno na skrzydlatych gości w karmniku - akurat stołuje się grubodziób. Aby do wiosny! Jeszcze tylko 48 dni...
środa, 29 stycznia 2014
piątek, 24 stycznia 2014
czwartek, 23 stycznia 2014
środa, 22 stycznia 2014
Zaokiennie
Siedzę ja sobie przy komputerze, jednym okiem zerkam, jak Agnieszka Radwańska w końcu rozbija Azarenkę. Za oknem ruch, karmnik dziś napełniałam łuskanym słonecznikiem już kilka razy. Dzwońce, sikory i wróble pogodził w pewnym momencie grubodziób, który rozsiadłszy się wygodnie długo łuskał ziarenka. A potem zobaczyłam dzięcioła! Chwyciłam za aparat, udało mi się zarejestrować go przez firankę. Przy okazji malowniczy zachód przy obserwatorium astronomicznym załapał się do fotografii.
![]() |
Sikory bogatki to stali goście. Chwytają ziarenko i odlatują z nim na pobliskie drzewo. |
![]() |
Dzięciołowa zasiadła na dłużej |
![]() |
Obserwujemy zachód... |
niedziela, 19 stycznia 2014
U źródeł Łyny
Tam nas dziś zupełnie niechcący zaniosło ;-) Wyjechaliśmy, oczywiście bez planu i po drodze przypomniało mi się drzewo! Drzewo na polu niedaleko parkingu przy źródłach Łyny. I tym sposobem pobawiłam się, fotografując samotne drzewo na rozległej przestrzeni, a potem przebrnęliśmy jeszcze szlak dookoła źródeł, które są dosyć rozległe. Na polu hulał lodowaty wiatr (minus 10), ale w lesie było bardzo przyjemnie. W drodze powrotnej zatrzymaliśmy się jeszcze na obiad w restauracji "Alibi" w Stawigudzie. Nie bez racji wymieniam tu ten lokal, przyjazny zwierzętom - mogliśmy tam wejść z Debiśką :-)
![]() |
Dziś słoneczko |
![]() |
Zimowy pejzaż |
![]() |
Na szlaku |
![]() |
Źródełka Łyny |
![]() |
W lesie |
![]() |
Trochę śnieżyło |
![]() |
Drzewo ;-) |
sobota, 18 stycznia 2014
Zimowy spacer
U nas zima w pełni. Jest biało, czyściutko, niezbyt zimno, bo około 5 stopni mrozu. Prawie wymarzone warunki do spacerowania. Prawie, bo jednak brak słońca trochę utrudniał robienie zdjęć. Ale coś pokazać mogę...
![]() |
Las Warmiński |
![]() |
Zimowe zabawy |
![]() |
Idziemy |
![]() |
Kielary trochę zlodowaciałe :-) |
![]() |
Pochmurno |
![]() |
Idziesz? |
![]() |
Pędzę do Ciebie! |
![]() |
Debra odpoczywa |
piątek, 17 stycznia 2014
poniedziałek, 13 stycznia 2014
No i przyjechała...
Jedzie zima Czesław Janczarski
Przypłynęła chmura sina.
Od północy wiatr zacina.
Kot wyjść z domu nie ma chęci.
Coś się tam na dworze święci!
Kraczą wrony na parkanie:
jedzie zima, groźna pani!
I już lecą z nieba śnieżki,
zasypują drogi, ścieżki,
pola, miedzę i podwórka,
dach, stodoły, budę Burka.
Kraczą wrony na jabłoni:
jedzie zima parą koni!
Mróz ściął lodem brzeg strumyka.
Zając z pola w las pomyka.
Krasnalowi zmarzły uszy,
już spod pieca się nie ruszy!
Kraczą wrony na brzezinie:
Oj, nieprędko zima minie!
poniedziałek, 6 stycznia 2014
73 dni do wiosny
Rano wyszło słońce, więc zebraliśmy się szybko. Padło na kierunek: Iława. Już niedaleko za Olsztynem zaczęło się chmurzyć i było coraz bardziej szaro, na szczęście nie padało. Pospacerowaliśmy nad brzegiem Małego Jezioraka, a w drodze powrotnej odwiedziliśmy jeszcze nabrzeże jeziora Drwęckiego w Ostródzie.
Wysiadłam z samochodu w Ostródzie, spojrzałam na rzekę i zobaczyłam przelatującego pod mostkiem zimorodka! Cudny, turkusowy ptaszek zniknął w szuwarach nad Drwęcą...
![]() |
A po drodze wiosna ;-) |
![]() |
Mewa na Jezioraku |
![]() |
Tu też wiosna? |
![]() |
Debra też na spacerze |
![]() |
A to jezioro Drwęckie w Ostródzie |
Wysiadłam z samochodu w Ostródzie, spojrzałam na rzekę i zobaczyłam przelatującego pod mostkiem zimorodka! Cudny, turkusowy ptaszek zniknął w szuwarach nad Drwęcą...
![]() |
Zimorodek - © Pinterest |
![]() |
Drwęca, niestety bez zimorodka |
![]() |
Obok Tawerny przefrunął... |
![]() |
Wasz sprawozdawca ;-) |
niedziela, 5 stycznia 2014
W kałużach
Dzisiaj od rana leje...
Wczoraj olśniewające słońce, piękny dzień styczniowy. Wsiedliśmy w autobus MPK, zajechaliśmy na Redykajny i przez las, nad jeziorem Długim, przez miasto, wróciliśmy do domu.
Przedwczoraj też lało i pod nogami zostały kałuże, świat zaczarowany ;-)
Wczoraj olśniewające słońce, piękny dzień styczniowy. Wsiedliśmy w autobus MPK, zajechaliśmy na Redykajny i przez las, nad jeziorem Długim, przez miasto, wróciliśmy do domu.
Przedwczoraj też lało i pod nogami zostały kałuże, świat zaczarowany ;-)
Kałużyści
Danuta Wawiłow
Już od rana na podwórzu
wśród patyków i wśród liści
przycupnęli nad kałużą
pracowici kałużyści.
Wygrzebują brud z kałuży,
niech kałuża będzie czysta!
Pełne ręce ma roboty
każdy dobry kałużysta!
Rękawiczką i chusteczką
dwóch błocistów chodnik czyści.
Obrzucają się szyszkami
bardzo dzielni szyszkowiści.
Dwie kocistki pod ławeczką
cukierkami karmią kota...
Świątek, piątek czy niedziela
na podwórku wre robota!
Subskrybuj:
Posty (Atom)