sobota, 9 lipca 2011

I znowu motylki

W ubiegły czwartek byłam na jednodniowej wycieczce w Kownie. Mam oczywiście mnóstwo wrażeń, którymi chciałam się podzielić. Ale najpierw muszę zrobić porządek ze zdjęciami. A za oknem ładna pogoda, więc zamiast siedzieć przed komputerem zabrałam psicę na spacer. Z powodu mokrej pogody ostatnio nasze spacery ograniczały się tylko do szybkiego wypadu do ogródka. Należało się więc psu porządne bieganie. Pojechałyśmy na łąki nad Krzywym. A tam mnóstwo motyli! Widziałam nawet pazia królowej, ale taki był szybki, że nie udało mi się go sfotografować ;-( Muszę na niego jeszcze zapolować!

Najpierw odwiedziłyśmy psią szkołę

Uczą się tu nie tylko pieski

Dzieci też się uczą ;-)

Potem poszłyśmy na łąkę

Motyli było zatrzęsienie. To dostojka malinowiec.

A to polowiec szachownica

Tego nie znalazłam w moim atlasie... Na dodatek one takie podobne do siebie, a te nazwy...

Jutro poszukam, co to za jeden...

Czerwończyk dukacik już u mnie występował

Bielinek rzepnik

Coś zielonego

Samo życie...

Ptaszki też występowały na łące

Lato


*  *  *

A teraz fajny księżyc za oknem świeci :-)


I, jak to przy łikendzie, zapraszam na Skywatch.

4 komentarze:

  1. Motylki są zawsze mile widziane ale przecież jeszcze tyle różnych stworzonek w trawce piszczy i to jest coś za czym chętnie biegamy aby pokazać wspaniałą naturę. Pięknie :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Super było to z podpisem "lato". I bocianek śliczny. No i motylki rzecz jasna. Oraz psy.
    Ela

    OdpowiedzUsuń
  3. też ostatnio polowałam na motyle na warmińskiej łące. Ale nazw to nie znam...

    OdpowiedzUsuń
  4. Ja biegam za motylami, a dopiero potem w domu, kiedy porządkuję zdjęcia, próbuję ustalić, jak się nazywają. W większości się to udaje, ale pozostają też nienazwane, a niektórych nazw zapamiętać nie mogę, bo one jakieś takie pokręcone ;-)

    OdpowiedzUsuń