sobota, 27 sierpnia 2011

Telegram

Jesteśmy od środy w Krakowie. Od środy w Krakowie upał koszmarny. To się nazywa pech ;-)
Relację zdam po powrocie, bo internet w moim laptopie zapchał się na dzień dobry. Jutro powrót, podobno ma być chłodniej. Byle nie za zimno!

W zameczku na wzgórzu piliśmy pyszną kawę na tarasie.

Podobno w pogodny dzień można stąd zobaczyć Tatry.

Odwiedziliśmy też Tyniec

Z dziedzińca klasztoru benedyktynów też są piękne widoki na Wisłę




1 komentarz:

  1. Ach ten nasz ukochany Gród Kraka :-)
    ale upały faktycznie mordercze w nim bywają

    OdpowiedzUsuń