sobota, 19 lipca 2014

Polak zwycięzcą...

...etapu w wyścigu Tour de France! Rafał Majka z drużyny Tinkoff Saxo wygrał dziś górski etap z Grenoble do Risoul. Poprzedni zwycięski Polak w tym wyścigu to Zenon Jaskóła, który dokonał tego wyczynu 21 lat temu. Pamiętam, jak oglądałam tamten etap, pamiętam te emocje.
I dziś, w końcu, doczekaliśmy się powtórki. W pięknym stylu, po ucieczce z peletonu, a potem samotnym pokonaniu ostatnich 8 kilometrów pod górę, Rafał Majka dostarczył nam dziś wspaniałych wzruszeń.











I od kuchni :-)

Jaroński i Wyrzykowski odjechali z Rafałem Majką! - Sport

14 komentarzy:

  1. Nie oglądam wyścigu, ale to miła wiadomość :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A ja oglądam rok w rok, od 21 lat! I cieszę się dziś bardzo :-)

      Usuń
  2. Ja też nie oglądam, ale każdy nasz sukces, to powód do radości. Brawo Rafał !!! :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Brawo, brawo! To historyczne, wielkie zwycięstwo :-)

      Usuń
  3. Ja też oglądam :) I dziś tez oglądałam!!!! _ przyznam - miałam łzy w oczach :))))) piękne emocje były.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Super było!
      Ja kibicuję Kwiatkowi, a Rafał tak zaskoczył znienacka, choć przecież obaj wybitni :-)

      Usuń
  4. Możemy być dumni:) Pozdrawiam serdecznie i przesyłam nowy adres bloga: http://malgorzatareliga.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  5. Cudowna wiadomość! Nie mogłam uwierzyć jak przeczytałam w internecie o zwycięstwie Polaka! Chciałabym, żeby kiedyś piłka nożna dostarczała mi takich wzruszeń...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ech, polska piłka nożna to już była...
      A kolarstwo rośnie w siłę :-)

      Usuń
  6. Myślałam, że mój mąż oszalał przed TV, sam zawzięcie pedałuje.
    Lubię oglądać te wyścigi, bo pokazują piękne miejsca, dobrze, że w Polsce też jest wyścig, nawet brałam w nim udział w Nałęczowie, Krakowie i Zakopanem.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O, widzisz! W końcu ktoś, kto rozumie, że te transmisje z Tour de France ogląda się dla pięknych krajobrazów. Dopiero potem wsiąka się w kolarstwo ;-)
      W niedzielę etap prowadził przez Prowansję, a w niej miasto Becauaire, gdzie kiedyś nocowaliśmy. "O, tu, tu piliśmy kawę" - takie okrzyki padały ;-)

      Usuń