![]() |
Szaro i mokro |
![]() |
A tu chciałam pokazać tę deseczkę na pierwszym planie. Fajnie, że ktoś pomyślał o ptakach wodnych :-) |
![]() |
Wszędzie woda |
![]() |
Ziębie deszcz nie przeszkadza w głośnych trelach |
![]() |
Kapie za kołnierz |
![]() |
Dmuchawiec mokry |
![]() |
Malowidło nadrzewne |
![]() |
Bez w ogrodzie |
![]() |
Listek |
![]() |
A to skutki zimowego karmienia ptaków ziarnem słonecznika |
Hiszpania niby taka słoneczna, ciepła i takie tam, a u mnie dzisiaj szaro, buro i wietrznie.A teraz właśnie padać zaczyna...Kilka dni temu po deszczu też kropelki były moim natchnieniem.Tobie kropelki rzędem się do zdjęcia ustawiły, grzeczne takie:).Pozdrawiam znad kubka cieplutkiej Inki:)
OdpowiedzUsuńDziękuję za pozdrowienia :-) Wiesz, natchnęłaś mnie tą Inką. Czegoś gorącego bym się napiła, ale kawa o tej porze odpada, a herbaty mam dosyć i tak myślę i myślę, a tu masz ;-) Miłego wieczoru!
OdpowiedzUsuńŁadnie uchwycony deszcz na roślinach.
OdpowiedzUsuńteż lubię Inkę:)
Interesujące powiększenia. Szkoda, że wrzucasz w takich małych paczkach i nie można się przyjrzeć dokładniej.
OdpowiedzUsuńNo, kurczaki, jakie foty!!!
OdpowiedzUsuńKropelki boskie - z jakim wdziękiem udają zielony groszek :-))
aga
Rado - w małych paczkach, czyli jak? Nie bardzo rozumiem, co masz na myśli :-(
OdpowiedzUsuńAga - szkoda, że nie widziałaś mnie w tym parku. Z boku to musiało nieźle wyglądać. Na moje szczęście padało, więc spacerowiczów było niewielu. Za to sąsiad przyglądał mi się dziwnie, gdy kręciłam się przy żywopłocie w poszukiwaniu widowiskowych kropelek ;-)
Chodzi o to, że nie da się Twoich zdjęć powiększyć kiedy się na nie klika. A nie da się powiększyć, bo przesyłając zdjęcia do bloggera wybierasz zbyt małą rozdzielczość (pojemność, wagę, czy jak to tam zwą).
OdpowiedzUsuńJa to robię świadomie :-)
OdpowiedzUsuńPo pierwsze: ja mam dosyć wiekowe radiowe łącze internetowe, które szybkością nie grzeszy.
Po drugie: doskonale wiem, że fotki nie są idealne i po co mam się wystawiać na krytykę ;-)
Po trzecie: ja nie umiem robić zdjęć, nie jestem zawodowcem, a jedynie amatorem radującym się pstrykaniem i na razie ten stan mnie zadowala.
Po czwarte: mąż mnie ostatnio upominał, że pora najwyższa nauczyć się porządnie obsługiwać aparat ;-) Jeszcze się za to nie zabrałam, nie mam czasu. Robię mnóstwo zdjęć ;-))))
Fantastycznie widać jak malutka zięba całe serce wkłada w wyśpiewywanie treli :-)
OdpowiedzUsuńZdjęcia tak piękne, że oglądam je z lupką w ręku i pewnie tak samo robiłaby nawet wtedy gdyby można je było powiększyć
Alusia, dziękuję za miłe słowa :-)
OdpowiedzUsuńCooooo?Twierdzisz, że nie umiesz robić zdjęć?No wiesz Ty co:).
OdpowiedzUsuńSkromniacha z wypasionym porftofio, ot! ;-)))
OdpowiedzUsuńaga
O, matko! A co ja nawypisywałam! A można to jakoś skasować? :-|
OdpowiedzUsuńPortfolio, oczywiście!
aga
Śliczne zdjęcia oddające uroki deszczowego parku widoczne wybrańcom :-)))
OdpowiedzUsuńTen słonecznik wyrosły między płytkami jako skutek zimowego dokarmiania ptaków - bardzo pozytywny! Też dokarmiałam słonecznikiem, ale chyba ptaki wszystko wyjadły, bo u mnie nie wyrasta. Ale jestem szczególnie kontenta z roślinek jakie wyrastają mi pomiędzy płytkami, albo na łączeniu płytek i murka, to pokazuje siłę roślin i to, że dla niektórych nie ma przeszkód nie do pokonania :-)))))
Ostatnio na wjeździe do garażu, który ma dwa tory płytek pod koła i wolny środek i boki z zadowoleniem dostrzegan roślinki, które chciałam zaprosić do ogrodu, i tak np. pojawił się bluszczyk kurdybanek, bardzo się z tego cieszę :-)))