środa, 25 maja 2011

Kulturalnie

Wawrzyn to najważniejsza nagroda literacka w regionie. Wczoraj w Tajemnicy Poliszynela gościła Gaja Grzegorzewska, krakowska pisarka, nominowana za "Topielicę" - kryminał, którego akcja toczy się na Mazurach. Książkę przeczytałam, poszłam więc na spotkanie. Było ciekawie.
Kiedy później wyszłam na ulicę zaskoczył mnie lodowaty wiatr i ziąb, który był niemiłą niespodzianką po upalnym dniu. Przeszłam się jeszcze po Starym Mieście w poszukiwaniu śladów Szlaku Jakubowego. No i przyglądałam się chmurom, które pokazały piękny spektakl na niebie. Szkoda, że aparat tego nie umie pokazać. Albo raczej fotograf...


Gaja Grzegorzewska w Tajemnicy Poliszynela

Wysoka Brama

Ulica Staromiejska

Na pierwszym planie (trzeba się dobrze przyjrzeć ;-) muszla, oznaczająca Szlak jakubowy

Tę muszlę widać lepiej

Niebo, atrybut Kopernika



5 komentarzy:

  1. O kurcze, Olsztyn:) Miło popatrzeć.

    OdpowiedzUsuń
  2. O kurcze, good! Jak miło ;-)

    OdpowiedzUsuń
  3. Kopernik trafiony doskonale - chmury też!
    Spotkań z autorami szczerze nie nawidze - zawsze to w końcu jest rozmowa na temat "co szanowny autor miał na myśli...?" lub jeszcze bardziej uczniowsko "co poeta chciał powiedzieć...?"

    OdpowiedzUsuń
  4. Eeeee, nie. Wcale nie było rozmowy o tym, co autor miał na myśli. Raczej o warsztacie, o zainteresowaniach, o człowieku. Naprawdę ciekawie.

    OdpowiedzUsuń
  5. Przynajmniej tyle - ja pamiętam empikowskie spotkania z twórcami - zazwyczaj była to żenada tak dla twórców jak i dla widzów.

    OdpowiedzUsuń