sobota, 21 maja 2011

O, kurka wodna ;-)

Jesteśmy w domu same - ja i Debra. Reszta rodziny pojechała na Litwę, m.in. oglądać rajd Vilnius. Rano słonecznie, ale nie upalnie, poszłyśmy więc na kawę do miasta. Pogapiłyśmy się, ja piłam kawę, poczytałam prasę, Deberek odpoczywał pod stolikiem. Wróciłyśmy do domu już w wielkim upale, a teraz momentami się chmurzy i może będzie burza.

Widoczki po drodze

Jeszcze wcześnie, ogródki zapełnią się po południu

Latte...

...i szarlotka

Dasz mi chociaż malutki kawałeczek ciasta?

Targ produktów regionalnych się odbywa. Skromny jakiś...

Ratusz w kwiatach

A to zdjęcie dokumentacyjne dla olsztynian - na pierwszym planie gniazdo...

...kokoszki zwyczajnej, potocznie zwanej kurką wodną. Będą młode kurczaczki!
Czekam, aż lustrzanka wróci z wojaży

Będzie padać?

10 komentarzy:

  1. Dobre wieści z kokoszką na tych stawkach.Dawno tam nie byłem.Co tam jeszcze się gnieździ? Oby te oczka wodne przetrwały tam w tym stanie jak najdłużej i nikt nie chciał ich "poprawiać".

    OdpowiedzUsuń
  2. Kokoszki wyprowadziły lęg na tym samym stawku dobre kilka lat temu. Dziś więc ucieszyłam się bardzo, gdy je zobaczyłam. Ja też mam nadzieję, że nikt teraz tam nie namiesza. OSiR próbował zasypywać to oczko jakiś czas temu, ale podniósł się krzyk i przestali. Będę pilnować ;-) Oprócz kokoszki jest tam sporo krzyżówek, ale młodych nie widać.

    OdpowiedzUsuń
  3. Ale miałaś fajny dzień, spacer, kawka i lektura na świeżym powietrzu.Jak dla mnie idealnie:).Też uwielbiam latte...I też dzisiaj czytałam w plenerze, a psy w tym czasie wytaplały się w błocie, bo wczoraj lało.Ale co tam, najważniejsze że dla wszystkich była to udana sobota,ooo!

    OdpowiedzUsuń
  4. Rzeczywiście, dzień udany, spokojny, leniwy. Ja poczytałam, obejrzałam kolarzy w tv, pogrzebałam w necie. Pies,zmęczony upałem, śpi i je na zmianę ;-)
    Miłej niedzieli, zatem :-)

    OdpowiedzUsuń
  5. OSiR chciał zasypywać oczko? Jejku!!! Co to takiego jest, ten OSiR??? :-(((((


    ***
    Po miłej sobocie życzę miłej niedzieli :-)))

    OdpowiedzUsuń
  6. To oczko wodne i jeszcze jedno niedaleko leżą na terenie, którego gospodarzem (?) jest OSiR, czyli Ośrodek Sportu i Rekreacji. I kilka lat temu wymyślili, że zasypią tę wodę, ale na szczęście kilka osób podniosło alarm i się wstrzymali. Drugi stawek wygląda "porządniej", więc się uchował nietknięty. A ta woda jest bardzo naturalna, w sensie zakrzaczona, zarośnięta i chcieli posprzątać, eh... Dzięki temu, że tam panuje taki naturalny bałagan mogą się gnieździć takie nietypowe, jak na centrum miasta, ptaszki.

    Dziękuję i wzajemnie :-)))

    OdpowiedzUsuń
  7. ta kawa to na Kołłątaja ? I Targ na Targu Rybnym ?
    Ale z zagłodzonym pieskiem się podzieliłaś ??

    OdpowiedzUsuń
  8. Nie, ta kawa prawie na wylocie uliczki do zamku. Za plecami po prawej stronie miałam kościół ewangelicko-augsburski, a przed sobą po lewej Stary Ratusz. A targ na skraju Targu Rybnego.
    Głodny piesek oczywiście dostał kawałek szarlotki ;-)

    OdpowiedzUsuń
  9. A my wczoraj widzieliśmy kokoszkę na dużym stawie w Jakubowie :)

    OdpowiedzUsuń
  10. O, to super! Ja się mocno martwię o te 'moje", bo to okolica nieciekawa, a stawek malutki i dostępny z każdej strony. Pełno w nim śmieci, psy biegają, helikopter ląduje 100 m obok. Eh, może się im uda lęg wyprowadzić. Na razie pilnie budują gniazdo.

    OdpowiedzUsuń