czwartek, 23 czerwca 2011

Na łące

Zapowiadają ochłodzenie, ma być zimno i brzydko. W nocy zagrzmiało i deszcz popadał, ale ranek okazał się słoneczny, choć mocno wiał zimny wiatr. Trzeba wykorzystać dobrą pogodę. Wybrałyśmy się z Debiśką do Bartążka. Zostawiłam tam samochód i poszłyśmy przez łąki w kierunku jeziora. Upał dawał się we znaki, zwłaszcza psu, który szukał cienia. Łaziłyśmy w poszukiwaniu motylków, których latało całe mnóstwo. I których ja nie umiem fotografować. One są koszmarnie szybkie. Zanim naciśnie się spust migawki, już ich nie ma! Kilka jednak udało się upolować. Kiedy odpoczywałyśmy pod brzozą wystraszył nas dzięcioł zielony, który znienacka przeleciał mi dosłownie nad głową. No i spotkałam zawisaka!

Polna dróżka

Kwitną maki

Jak są maki, to muszą być też chabry

Widziałam nawet niebrzydkie kałuże

Takie futro w taki upał! (kraśnik purpuraczek)

Ten ma ładne kropeczki (przestrojnik trawnik)

Nie dzwoniły

Ten się bujał

Debra lustruje okolicę

Jezioro Kielary w oddali

Kolorowo i bogato

Czerwończyk dukacik :-)

Cudo, po prostu cudo!

...czyli zmrocznik pazik

Lato

10 komentarzy:

  1. Gratuluję udanych łowów. Zwłaszcza zmrocznika pazika i kraśnika... jakiegośtam.

    OdpowiedzUsuń
  2. rado, dziękuję! Cieszę się, bo fajne motylki mi się trafiły :-)

    OdpowiedzUsuń
  3. jak nie umiesz robić zdjęć to pewnie aparat sam ci robił. Niezły ten aparat.

    OdpowiedzUsuń
  4. Kasiu, kiedy tak sobie siedziałam pod brzózką, czasem ktoś obok przechodził czy przejeżdżał, to w pewnej chwili pomyślałam, że wyglądam, jak japoński turysta ;-) Na szyi miałam przewieszoną torebeczkę na dokumenty i klucze, jeden aparat malutki (canon)i jeden aparat duży (nikon). Oba chyba niezłe ;-)

    OdpowiedzUsuń
  5. o istnieniu zmrocznika pazika to ja bladego pojęcia nie miałam.Cudo!

    OdpowiedzUsuń
  6. Mo. ja jakby też ;-)
    Kiedy wczoraj ujrzałam go na pniu drzewa, to najpierw pomyślałam, że to liść jakiś, bo że to żywe stworzenie nie chciało mi się wierzyć. Taki piękny, kolorowy, futrowaty. Patrzyłam, jak zaczarowana ;-) Ile to radości takie stworzenie człowiekowi niesie!

    OdpowiedzUsuń
  7. Ten zmrocznik mnie zaskoczył. Pierwszy raz widziałam:)

    OdpowiedzUsuń
  8. ptaszko, mnie też zaskoczył. Nawet nie wiem, czy przypadkiem, gdy pogoda dopisze, nie wybiorę się jutro czy pojutrze w to samo miejsce ;-)

    OdpowiedzUsuń
  9. ależ te motylki uroczo pozują :-)
    dla takich zdjęć jeszcze nie raz warto się wybrać na tę łąkę :-)

    OdpowiedzUsuń