Ostatnio, gdzie nie spojrzę, widzę Annecy. W Eurosporcie leci reklama miasta, bo kandyduje ono do zimowej olimpiady w 2018 roku. Wczoraj przeglądałam prasę i też natknęłam się na opis i fotki z tego miejsca. A ponieważ sama jestem nim zauroczona, postanowiłam podzielić się obrazkami i wspomnieniami.
Annecy to miejscowość i gmina we Francji, w regionie Rodan-Alpy, w departamencie Górna Sabaudia. W samym mieście mieszka około 50 tysięcy ludzi. W XVI w. Annecy zostało ważnym ośrodkiem kontrreformacji. Tu w 1535 przeniesiono z pobliskiej Genewy, zdominowanej przez zwolenników Jana Kalwina, siedzibę biskupstwa katolickiego. W latach 1602-1622 funkcję biskupa sprawował św. Franciszek Salezy, pochowany w tutejszej Bazylice Nawiedzenia. W Annecy w młodości przebywał pisarz i filozof Jan Jakub Rousseau. W tym mieście powstał też pierwszy hipermarket sieci Carrefour ;-)
Annecy to również jezioro, drugie co do wielkości we Francji. Jest jednym z najczystszych w Europie. Ma prawie 15 km długości i szerokość do 3,2 km. Średnia głębokość to 40 m, maksymalna - 80 m. Jest otoczone górskimi szczytami, z których najwyższy Tournette osiąga 2351 m.
Region Annecy to centrum sportów powietrznych, a panujący tu klimat sprzyja odbywaniu lotów bez silnika. Można tu latać na paralotni, lotni lub balonem przez cały rok, nie tylko latem. Tu narodziło się w 1978 roku paralotniarstwo. Można tu również żeglować i nurkować, zimą także pojeździć na nartach. Wzdłuż jeziora biegnie trasa rowerowa.
Annecy to piękne miejsce. Ulice pełne są kawiarenek i restauracji. Liczne kanały i mosty sprawiają, że to urokliwe miasteczko nazywane jest alpejską Wenecją. Warto tam zajrzeć!
|
Moje pierwsze spojrzenie na Annecy |
|
Do miasta przyjechaliśmy wieczorem i po ulokowaniu się w hotelu poszliśmy na spacer |
|
Wieczorem trochę padało, niektóre ogródki już puste |
|
I wszędzie woda |
|
Na starym mieście urokliwe kamieniczki |
|
Pod arkadami deszcz nie straszny |
|
Pałac l'Isle, XIII wiek, wzniesiony na środku kanału Thiou. Służył za więzienie i gmach sądu. |
|
Prawie Wenecja |
|
Woda, światła, wieczór... |
|
Przed ratuszem piramida z kwiatów |
|
Annecy mocno walczy o Igrzyska Olimpijskie |
|
A to poranny widok z naszego okna hotelowego... |
|
...i widok z okna hotelowej restauracji przy śniadaniu |
|
Moja inżynierska dusza znalazła coś dla siebie |
|
Dookoła wody góry wysokie. Tu wylot głównego kanału Thiou do jeziora Annecy. |
|
Ponad uliczkami góruje zamek |
|
Niestety, pora wyjeżdżać. Ale jeszcze długo będziemy jechali wzdłuż jeziora w kierunku Chamonix. |
|
Przystanek nad wodą |
|
Takich statków latających widzieliśmy mnóstwo |
|
I jeszcze zabawa fotograficzna ;-) |
|
The Lake at Annecy (Le lac bleu), Cezanne, 1896, Courtauld Institute Of Art Gallery, Londyn |
Z ogromną przyjemnością powędrowałam za obiektywem Twego aparatu przez miasto, o którego istnieniu przed chwilą jeszcze nic nie wiedziałam. Dziękuję :)
OdpowiedzUsuńHalusiu, miło mi bardzo i cieszę się, że mogłam się podzielić wspomnieniami. Annecy to uroczy zakątek!
OdpowiedzUsuńPiękne zdjęcia!
OdpowiedzUsuńaga
No wiesz ?! Ty siebie tytułujesz pstrykaczem ? Zdjęcia nocne są przepiękne! Nie wiem jak je robiłaś, że oddają klimat i nie są rozmazane, ale do takich zdjęć to już trzeba jako-takiej wiedzy. Że o oku nie wspomnę.
OdpowiedzUsuńUdzielasz lekcji ?
PS. chciałam wybrać to, które mnie się najbardziej podoba...i nie umiem.
Dziękuję za komplementy!
OdpowiedzUsuńKasiu, lekcji nie udzielam, a wręcz sama potrzebuję, ale nic mi do głowy nie wchodzi ;-( Te udane zdjęcia to może kwestia szczęścia, braku pośpiechu, pięknych widoków i nastroju. Czasem tak wychodzi :-)
Hołd
OdpowiedzUsuńLuuuudzie ;-)
OdpowiedzUsuńślicznie, ślicznie, ślicznie!A od zdjęcia pałacu nocą nie mogę oderwać wzroku...takie "baśniowo-nierealne"...
OdpowiedzUsuńMokre deszczowe ulice nadały szczególnego uroku nocnym fotkom :-)
OdpowiedzUsuńMoja, chociaż nie inżynierska, dusza też lubi takie interesujące konstrukcje :-)
my spędziliśmy tam 3 miesiące i załapaliśmy się na Karnawał Wenecki ;)
OdpowiedzUsuńO, szczęściarze! :-)
Usuń